Wielkimi krokami zbliża się DYKTANDO 2018.
Zapraszamy wszystkich tych, którzy chcieliby się zmierzyć z naszym ojczystym językiem.
W tegorocznej edycji przewidzieliśmy 3 kategorie:
I. Dzieci do lat 13,
II. Młodzież w wieku od 13 do 18 lat
III. Dorośli (w tym młodzież licealna)
Wydarzenie odbędzie się 15 kwietnia o godzinie 15.00 w Szkole Podstawowej w Machcinie.
A na zachętę tekst z roku 2017 dla kategorii Gimnazjum :)
" Wiosenny spacer, czyli o zwycięstwie ducha nad materią
Zimowe znużenie chyba już każdemu daje się we znaki, a marzenia o wojażach do ciepłych krajów to, niestety, mrzonka. Chociaż chyba niejednemu z nas
chodzi po głowie leciutki szmer ciemnoturkusowych fal i superrozkoszne nicnierobienie . Póki co trzeba jakoś przezwyciężyć własne zniechęcenie. Przecież lada moment,
niemalże w okamgnieniu, przyjdzie wiosna! Z pewnością owa rychła perspektywa to niemałe pokrzepienie dla niejednego z nas, ogarniętego pozimową chandrą. A
tymczasem dni są coraz dłuższe, słońce coraz wyżej na widnokręgu, świeże powietrze niczym musujący napój uderza do głów…
Któregoś z takich nader przyjemnych wieczorów zdecydowałem się wybrać na przedwczesny spacer. Postanowiłem chyba pójść w kierunku urokliwej dróżki
prowadzącej na szczyt niewysokiego wzgórza tuż-tuż za miastem. Wędrując wąską ścieżką oblaną światłem księżyca , wszystkimi zmysłami chłonąłem urzekający pejzaż.
Cieszyłem się widokiem pojawiających się tu i ówdzie jasnozielonych krzewów i pierwszych pąków kwiatów kwitnących wzdłuż dróżki. Wkrótce, z niebłahym trudem, dotarłem
do celu mej wędrówki. Ze szczytu wzgórza podziwiałem lasy rozjarzone na horyzoncie księżycowym blaskiem. Obserwowałem gdzieniegdzie malutkie figurki ludzi
podążających w różnych kierunkach. Z prawej strony dostrzegłem strzelistą wieżę wiejskiego kościółka wyłaniającego się zza okazałych modrzewi. Znienacka, jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ogarnął mnie niesłychany spokój i błogie poczucie wewnętrznej harmonii. Czas jakiś napawałem się czarownym widokiem niczym Faust,
marząc: „Chwilo trwaj, jakże jesteś piękna! ‘’. Niestety , zmierzch zapadł już na dobre, a choć moje oczarowanie urodą krajobrazu nie mijało, musiałem wracać.
Towarzyszył mi superspokój , niemalże błogostan, czułem się jak nowo narodzony. Ponadpółtoragodzinny spacer okazał się nieziemskim wytchnieniem dla ciała i
ducha, a czar , o dziwo, nie prysł ni stąd, ni zowąd zaraz po przekroczeniu progu mieszkania. Teraz mam już niechybną pewność - wiosna tuż-tuż…"
Powodzenia